sobota, 28 lutego 2015

Rozdział III- Nowa siostra

   Wtorek, 23 maja 2015

  Wstałam tak jak zawsze, zjadłam śniadanie i czego się dowiedziałam. Tego, że Lilianna wprowadza się dziś do nas. W szkole byłam do 13:00, ponieważ nie było dwóch ostatnich lekcji. Do domu wróciłam z Nicol. Opowiedziałam jej, o rozmowie z Zuzą i miałyśmy pewien plan. Chciałyśmy poznać nazwisko Lilianny. Wróciłyśmy do domu, ja miałam zagadać Liliannę, a Nicol poszukać dowodu osobistego. Poszłam do kuchni i rozmawiałam z Lilianną o cieście na urodziny taty. 
Powiedziałam, że taty ulubiony to bananowiec i ,że przepisy są na ópółce, sięgając je, przez przypadek zrzuciłam kartki z przepisami. Lilianna przyszła mi pomóc i razem poszukałyśmy przepisu. Po chwili usłyszałam wołanie Nicol:
-Lilla! Gdzie jesteś? Lilla!
-Tu! W kuchni!
-Idę do Ciebie! Ile można na Ciebie czekać!
-Przepraszam, rozmawiałam z Lilianną o cieście na urodziny i przez przypadek zrzuciłam przepisy. Pomożesz nam znaleźć przepis na bananowca?
-No pewnie.
Po chwili poszukiwań znalazłam przepis, a Lilianna zapoznała się z nim. Ja z Nicol poszłyśmy do mojego pokoju, a Nicol powiedziała:
-Nie udało sie. Nie mogłam znaleźć dowodu.
-Ohh! Szkoda!
-Ale za to ty spisałaś się znakomicie.
-O dzięki, ale te przepisy spadły przypadkowo, naprawdę.
-Dobrze,dobrze.
-Słyszałaś? Dzwonek do drzwi! Chodźmy!
Gdy byłyśmy na schodach, drzwi otwarła Lilianna, przyszedł kurier z paczką i zapytał:
-Czy pani Lilianna Kowalczyk?
A ona odparła:
-Tak, to ja.
-Podpisała się i zamknęła drzwi. A ja przypomniałam sobie, że takie samo nazwisko ma Zuza. Razem z Nicol, wyszłyśmy przed dom, złapałyśmy kuriera i powiedziałam:
- Dzień dobry, przepraszam, pan przed chwilą był w tym domu, ja tu mieszkam i przeznaczał pan przesyłkę pani Liliannie Kowalczyk, tak?
-Tak
-A często ona zamawia?
-Tak, tak , ale wcześniej paczki zanosiłem na ulicę Kwiatową 9... chyba tak, ale nie jestem pewien.
-A dziękuje panu, o to mi chodziło. Do widzenia.
Szłyśmy w kierunku ulicy Kwiatowej, kiedy nagle przypomniałam sobie, że na tej ulicy mieszka Zuza. Podeszłyśmy bliżej i zobaczyłyśmy numer 9, to właśnie dom Zuzy. Wtedy wszystko się wyjaśniło. Zrozumiałam, że to jest matka Zuzy. Już wiem, dlaczego Zuza wyjechała do ojca, ponieważ jej matka wprowadziła się do nas. A mnie nie chciała odwiedzić, ponieważ wiedziała ,że jest tu jej matka. W drodze do domu zadzwoniłam do mojego taty, aby przyjechał jak najszybciej do domu. Pożegnałam się z Nicol i weszłam do domu, tak czekali już na mnie tata i Lilianna. Wtedy powiedziałam:
-Czy nie chcecie mi czegoś powiedzieć?
-... Nie
-Na pewno? Ja już wszystko wiem.
-Ale na pewno wszystko?
-Tak, wiem, że Lilianna to matka Zuzy . Kiedy raczyliście mi o tym powiedzieć?
-No na twoich urodzinach. 
-I to miał być prezent?
-Tak, ale to nie wszystko?
-Jak to? Czego jeszcze nie wiem?
-...Bo... Zuza...
-Zuza będzie z nami mieszkać?
-Zuza...to twoja siostra...
-Coo? ... A Zuza o tym wie?
-Tak, wie.
-No nie, wszyscy wiedzieli tylko nie ja... no i Alan. Jak mogłeś zdradzić mamę?
Wtedy uciekłam do Nicol, tata ciągle mnie wołał, ale nie zwracałam na to uwagi. Zawiodłam się na wszystkich.
Parę minut później byłam już u Nicol. Mój tata wszędzie mnie szukał, ale nie wiedział gdzie mieszkała Nicol i mnie nie znalazł. Długo z nią rozmawiałam, później próbowałam dodzwonić się do Zuzy, ale nie odbierała. Był już wieczór, kiedy poszłam na cmentarz na grób mojej mamy. Tam spędziłam około godzinę. Nie miałam gdzie wrócić na noc, więc wróciłam do Nicol. 

  Środa, 24 maja 2015

Wstałam około godziny 6:00, ponieważ nie mogłam spać. Do godziny 7:00 leżałam w łóżku i myślałam o całej sprawie z Zuzą i tatą. Postanowiłam, że nie pójdę dziś do szkoły i wrócę do domu. Nicol poszła do szkoły, a ja spakowałam swoje rzeczy i wróciłam. Byłam pewna, że w domu nikogo nie będzie, ale wchodząc do domu zauważyłam tatę, Liliannę i ... policjantów. Tata gdy mnie zauważył od razu mnie przytulił i powiedział:
-Jesteś! Lilka! Gdzie ty byłaś?!
-Ja byłam u Nicol.
-Coo? A gdzie ona mieszka?
-Na Brzozowej 15.
-A ja Cię wszędzie szukałem, wezwałem policję, aby Cię szukali.
-Policję?
-Tak
Tata kazał policjantom zakończyć sprawę i wyjść z domu. Liliannie kazał iść do kuchni zrobić coś do picia, a ja z ojcem poszliśmy do biura. Tata powiedział:
-Wiem, że źle zrobiłem, że Ci nie powiedziałem, ale ja sam dowiedziałem się nie dawno.
-A... czy ty... zdradzałeś mamę?
-Nie, to wszystko było jeszcze zanim spotkałem twoją mamę. Zawsze kochałem Liliannę później ona wyjechała i nie miałem z nią kontaktu. Spotkałem twoją mamę. A teraz Lilianna wróciła i moja miłość też.
-Na pewno?
-Tak, nie okłamuje Cię.
-A gdzie jest Zuza?
-Z tego co wiem to u dziadków.
-Mi zawsze mówiła,że pojechała do ojca. Okłamywała mnie.
-Ale to dla twojego dobra. Kazaliśmy jej z Lilianną wyjechać gdzieś.
-Czyli to wasza sprawka?
-Tak. Pogodzisz się z nią i z Lilianną?
-Myślę, że tak. Polubiłam Liliannę, a z Zuzą myślę, że się pogodzę.
-To bardzo dobrze. Teraz idź do Lilianny, pójdziesz?
-...Taak... pójdę.
Zamieniałam z nią parę słów, no pogodziłyśmy się. Teraz pozostała mi Zuza. Zadzwoniłam do niej i umówiłyśmy się u mnie w domu. O nie! Przez to wszystko zapomniałam, że jutro jest koncert. Muszę nauczyć się piosenki. Pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam szukać tekstu, nie mogłam go znaleźć. Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi, przyszła Zuza, zawołałam ją do swojego pokoju i długo, długo rozmawiałyśmy. A ja znów przypomniałam sobie o tekście. Pożegnałam się z Zuzą i zaczęłam powtórne poszukiwania.Nie mogłam go znaleźć, zadzwoniłam do Nicol:
-Cześć, przepraszam,że tak późno dzwonię, ale wiesz może gdzie położyłam mój tekst piosenki?
-Nie, to ty nie zaczęłaś się go jeszcze uczyć.
-No właśnie nie, przez tą całą sprawie zapomniałam o koncercie.
-A właśnie pogodziłaś się?
-Tak,tak, wyjasnie Ci kiedy indziej, teraz muszę szukać teksty, Pa
-Pa.
Długo szukałam tego tekstu, ale gdzieś przepadł. No trudno, najwyżej Nicol zaśpiewa sama, chyba się nie obrazi. Byłam zmęczona, więc poszłam spać.

 Cześc, to ja nudziałam się dziś i postanowiłam, że napiszę kolejny rozdział. Podoba Wam się? Jesteście ciekawi, czy Lilla znajdzie tekst i czy zaśpiewa z Nicol? Wpadajcie na bloga .

środa, 25 lutego 2015

Rozdział II-Kolacja

  Sobota, 21 maja 2015

   Rano kiedy się obudziłam, zobaczyłam, że w pokoju nie ma Zuzy. Na początku pomyślałam, że wyszła do łazienki, lecz gdy usłyszałam hałasy z holu, natychmiast cicho otwarłam drzwi. Głos dobiegał z salonu
Podeszłam bliżej schodów i zobaczyłam mojego ojca i Zuzę. Rozmawiali bardzo cicho. Usłyszałam tylko od Zuzy słowa "mama" i "kolacja". Od razu przyszło mi do głowy, że na kolacji będzie również Zuza, że to do mnie dziś przyjdzie. Po chwili skończyli rozmowę, a ja szybko uciekłam do łazienki. W ostatniej chwili zamknęłam drzwi. Udawałam, że się kąpie i chwilę później wróciłam do pokoju. Zachowywałam się normalnie, jak gdyby nigdy nic. Około godz.8:00 Zuza poszła do domu, ponieważ razem z mamą jechała do ciotki na wieś. Odprowadziłam ją do drzwi i szybko wróciłam do pokoju. Zapytałam Nicol:
-Wiesz może co robi Zuza dziś wieczorem?
- Nie, nie wiem, a czemu pytasz?
-Bo słyszałam rozmowę Zuzy i mojego taty dziś rano, rozmawiali o kolacji.
-Aaa, wiesz co, późno się już zrobiło, muszę wracać do domu.
-No dobra, ja też właściwie mam co robić, muszę przygotować kolację.
-To pa.
-Na razie.
Po wyjściu Nicol z domu, zaczęłam przygotowywać jedzenie. W prawdzie była gosposia w domu, ale ona... gotowała obrzydliwie, czasem się dało zjeść, a czasem nie. Więc wolę ugotować coś sama, nawet mój tata gotuje lepiej od niej. Jeszcze musiałam iść do sklepu. Po drodze spotkałam Marcela, on jest taki uroczy i piękny. Tak bardzo chciałabym być jego dziewczyną, ale nie mam odwagi mu tego powiedzieć. Porozmawiałam z nim i zaprosiłam go do siebie. Na początku zrobiliśmy sałatkę warzywną, a później tosty z serem. Jest ode mnie o rok starszy i rzadko się widujemy, choć mieszkamy trzy domy od siebie. Dobrze nam się rozmawiało i zasiedzieliśmy się. Około godziny 15:00 z pracy wrócił mój tata. Gdy zauważył, że ja siedzę z Marcelem, wkurzył się, ponieważ nienawidzi on jego ojca. Kolacja miała się zaczął za trzy godziny, a nic prawie nie było gotowe. W czasie przygotowań zepsuła się kuchenka i... nie można było nic przygotować. Tata był zdenerwowany, ponieważ wszystko szło nie tak. Na szczęście szybko zadzwonił do tej Lilianny, żeby coś ze sobą przyniosła. A ja szybko zamówiłam jedzenie. Przygotowaliśmy wszystko na stole w jadalni .

Po chwili spytałam taty:
-A przyjdzie do nas Zuza?
-Zuza? Jaka Zuza?
-No moja przyjaciółka.
-...Yyy...Nie, a niby czemu miałaby  tu przyjść? 
-Nie, tak tylko pytam.
-Aaa, tylko przyjdzie Lilianna, tak?
-Tak. To idę się wybrać.
-Dobrze pospiesz się.

  

Niedziela, 22 maja 2015

   Ubrałam się w najlepsze ubrania, aby jak najlepiej wypaść. Zrobiłam makijaż i włosy. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi, to była ona. Zbiegłam na dół i przywitałam Liliannę. Usiedliśmy wszyscy razem do stołu. Moja imienniczka przypominała mi Zuzę, ale nie chciałam o tym myśleć. Przy stole siedzieliśmy we czworo. Ja , Alan, tato i Lilianna. Długi rozmawialiśmy, gdy nagle mój tata uklęknął przed Lilianną, wyciągnął pierścionek i zapytał:
-Lilianno, Czy chcesz spędzić ze mną resztę swojego życia?
-Marku... Tak -odpowiedziała
 I uścisnęła go. Wtedy ja pomyślałam sobie,że jednak mój ojciec poukładał swoje życie. Pomogłam posprzątać po kolacji, zaprowadziłam Alana do pokoju i sama poszłam do swojego. Mój tata ze swoją narzeczoną poszli do sypialni.
  Położyłam się na łóżku, kiedy nagle przyszła wiadomość na poczcie. Szybko podeszłam do laptopa i zobaczyłam wiadomość od Nicol:
-Jesteś tam?
-Tak jestem- odpowiedziałam
-Jak minęła kolacja?
-No całkiem fajnie. A wiesz co się stało?
-No co?
-Mój tata oświadczył się Liliannie.
-Coo? Tak szybko?
-No wcale nie tak szybko. Oni są już ze sobą od roku. Lilianna pracuje w firmie mojego ojca.
-I nic Ci nie powiedzieli?
-No właśnie nie. A wiesz kogo dzisiaj rano spotkałam?
-Kogo?
-Marcela i zaprosiłam go do siebie, ale gdy ojciec wrócił do domu i go widział to postanowiłam, aby Marcel poszedł do domu.
-Aa, ale może znowu się spotkacie.
-No mam taką nadzieję.
-A ja mam do Ciebie pytanie.
-Tak? Jakie?
-Zaśpiewasz ze mną na koncercie?
-Ale ja?
-Tak ty, z tobą piszę.
-No nie wiem, ale na pewno chcesz, abym to była ja?
-Tak. Kiedyś słyszałam jak pięknie śpiewasz.
-No nie wiem, mam zawsze tremę, w poprzedniej szkole występowałam na koncertach, ale zawsze się bałam.
-Nie ma się czego bać. Jutro Cię zapisuję, koncert jest w czwartek.
-W czwartek? Tak szybko?
-Tak, jutro Ci daję tekst piosenki.
-Jeszcze muszę iść spytać się taty, ale to jutro dziś jest już późno. Pa.

 Oto następny rozdział. Komentujcie :)

wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział I-Piżama Party


Piątek, 20 maja 2015

 Nazywam się Lilla Majewska i mam 14 lat. Jestem spokojną nastolatką. Mój tata jest biznesmenem, a mama... mamy nie mam, zginęła 3 lata temu w wypadku samochodowym. Zawsze byłam i jestem rozpieszczona, dostaje wszystko czego tylko chce. Mam sporo przyjaciół.
   Są dobre i złe strony tego, że mój ojciec jest bogaty i jest biznesmenem. Mam dużo czasu dla siebie, ale gdy chciałabym porozmawiać nie mam z kim. Zostaje tylko gosposia, ma około trzydziestu lat i jest bardzo życzliwa, ale nie mam odwagi jej się zwierzać.
   Mój tata nie dawno zaczął się spotykać z pewną kobietą, ale nie chce mi jej przedstawić. Martwię się o niego, boje się, że złamie mu ona serce i znów będzie sam. Mam nadzieję, że w końcu przyprowadzi ją do naszego domu i ją poznam.

  

 

Tata powiedział, że jutro odbędzie się kolacja przywitalna nową dziewczynę mojego taty. Chcę,aby było to już jutro. Nie mogę się doczekać. Ciekaw jestem jak ona wygląda i czy jest miła.Wróciłam ze szkoły i zjadłam obiad.
Podczas obiadu dowiedziałam się, że nowa dziewczyna mojego ojca ma na imię... Lilianna. Zupełnie tak samo jak ja! Jestem wściekła. Już sobie wyobrażam, kiedy mój tato woła mnie do siebie, a przychodzi Lilianna. Muszę się komuś z tego zwierzyć.  Zuza, muszę do niej zadzwonić, niech do mnie przyjdzie.
-Cześć
-Cześć, wchodź.Chodźmy do mnie do pokoju.
-No dobra. A więc co chciałaś mi powiedzieć?
-Chcę Ci się zwierzyć. Bo... mój tato ma nową dziewczynę.
-Tak? O to fantastycznie, w końcu sobie kogoś znalazł.
-No właśnie nie tak fantastycznie, ona ma na imię...
-...Lilianna?
-Skąd wiedziałaś?
-... No... zgadłam.
-Na pewno? 
-No ... tak po prostu zgadłam.
-Dobra, dobra, może zrobimy dzisiaj piżama party?
-No dobra, to o 18:00?
-Tak, ale zostań jeszcze na chwilę.
-Ale już jest prawie 17:00. Za godzinę do Ciebie przyjdę.
-Proszę ,chwilkę.
-No dobra 10 minut.
-No, więc boję się jaka ona jest.
-No, na pewno jest miła.
-Skąd to wiesz?
-Nie wiem, po prostu tak mówię. Twój ojciec nie wybrałby innej kobiety.
-No w prawdzie tak.
-To ja już idę. Pa.
-...Pa :(
  Dlaczego ona była taka dziwna. Ona coś ukrywa. Muszę się dowiedzieć, ale teraz muszę przygotować imprezę.
-Tato?
-Tak?
-Robię za godzinę piżama party.
-Znowu bez pozwolenia? Lilianna.
-Tato? 
-No dobrze, dobrze.
-Dzięki. 
 Zaprosiłam 3 znajome. Świetnie się bawimy w moim pokoju.
Więc jest u mnie Zuza, Natala i Nicol. A i mam jeszcze młodszego braciszka. Ma 5 lat. Muszę się nim zajmować, ponieważ potrzebuje on matki i ja mu ją zastępuje. On w ogóle jej nie pamięta. Ale jest szczęśliwy.
 Minęły już 3 godziny i Natala poszła do domu. Gdy Nicol wyszła do łazienki, ja znów wróciłam do tematu sprzed paru godzin. Zuza milczała. To było dziwne coś ukrywała. Po chwili usłyszałyśmy hałas jakby z łazienki. Jednak hałas dobiegał z pokoju Alana.

 




Poszłam do jego pokoju.Mój brat bawił się, skakał i nie wiadomo co jeszcze i przewrócił się. Zaczął płakać, mój tata od razu zabrał go do szpitala. Ja niestety nie mogłam z nimi pojechać, ponieważ były u mnie przyjaciółki. Denerwowałam się. Po około godzinie, mój brat i tata wrócili. Zbiegłam po schodach na dół i zobaczyłam Alana , który miał złamaną rękę. Biedny.

Oto mój pierwszy rozdział. Poznaliście już Liliannę. Jeśli chcecie poznać resztę bohaterów czytajcie mojego bloga lub wejdźcie w zakładkę bohaterowie i poznajcie ich lepiej.






 


poniedziałek, 23 lutego 2015

"Coś" od autora.

Witam, 

Mam na imię Kornelia. Jestem miła, sympatyczna...dużo by wymieniać.
Lubię śpiewać i tańczyć. Chodzę do gimnazjum do klasy językowej.
Blog poleciła mi znajoma Klaudia. Od tamtego momentu wchodzę tu i pisze.
Mam dużo umiejętności. Szybko biegam oraz
W zeszłym roku zdobyłam II miejsce za powiatowy konkurs ortograficzny.
Na tym blogu pojawi się opowiadanie, chodzi mi o to, że Lilianna, główna bohaterka, będzie pisać pamiętnik, stąd te daty. 
Mam nadzieję, że będziecie wpadać i czytać.